27, 28, 29 KWIETNIA 2010r.
Po trzech latach nauki wreszcie nadszedł czas egzaminów... Trzy dni wyjęte z życiorysu ;) Nie...nie było, aż tak źle... W pierwszym dniu pisaliśmy rozprawkę o wyborze nowej szkoły. Nie było tak najgożej... W drugim dniu obliczaliśmy czas zagotowania wody, pole czworościanu :( Trzeci dzień należał akurat w naszym przypadku do języka angielskiego. Np.: dopasowywaliśmy nagłówki tekstów do treści artykułu...
Ogólnie testy nie były takie trudne choć część matematyczno-przyrodnicza na pewno przejdzie do historii xD
sobota, 1 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz